Dziś minęła nam 4 rocznica ślubu :) Było u nas kilka bliskich osób. Nasze osobiste świętowanie przełożyliśmy na sobotę, muszę coś dobrego a jednocześnie w miarę dietetycznego przygotować.
Dzisiejszy dzień do południa był bardzo stresujący zawodowo i dziś moja mama u nas gotowała i zajmowała się chłopakami. Mnie się udało tylko przygotować sernik na zimno. Ale do galaretki podchodziłam dwa razy, najpierw wieczorem zagadałam się z przyjaciółka na fb i niestety galaretka się zsiadła. Kolejne podejście było rano ale też za późno się zorientowałam. Dopiero mamie się udało i miałam czym poczęstować gości.
Dziś trudno było z dietą ale zaraz policzę ile zjadłam.
Śniadanie: 2 małe kromki ciemnego, żytniego chleba, 1 plasterek szynki konserwowej, pomidor, kawałek papryki, po śniadaniu kawa - ok 240 kcal
II śniadanie: 1 kromka chleba, pomidor, ogórek zielony i znów kawa - ok 140 kcal
Obiad: spaghetti z mięsem i sosem słodko-kwaśnym, bez sera - nie mam pojęcia ile, nie duża porcja ale może ok 300 kcal
Kolacja: bardzo dietetyczna ;) 2 kawałki sernika na zimno- źródła różnie podają ale przyjmuję, że w sumie ok 400 kcal.
Razem: 1080
Niby mało ale jakoś dziś też tak nie za zdrowo. Na obiad była jeszcze zupa ogórkowa, ale niestety miałam ściśnięty ze stresu żołądek i jej już nie zmieściłam.
Jednak "zjadłam" więcej kalorii, zapomniałam o dwóch lampkach wina, nie wiem to chyba jakieś 25o kcal muszę dołożyć :)
OdpowiedzUsuń