wtorek, 13 sierpnia 2013

Jedzenie rękoma czyli BLW mojego syna


Dziś dzień stresowy, pełen wrażeń. Na szczęście wszystko poszło dobrze. Ale plan jedzeniowy nie do końca zrealizowany. I dlatego postanowiłam napisać o sposobie jedzenia mojego najmłodszego syna. 

Chłopak jest niesamowity, skończył niedawno 16m-cy i oczywiście jak cała rodzina jest wielkim indywidualistą, ma swoje zdanie i charakterek.

Jak tylko skończył pół roku i matka dała mu coś więcej niż mleko to się zaczęło. Sam, wszystko sam. Czy to zupa czy coś innego chce jeść sam. Na początku na moich kolanach jadł to z mojego talerza, to ze swojego a teraz siada sam i je. Teraz jak widzi drugie danie to nie ruszy dopóki nie dostanie widelca i noża. Musi mieć je w ręku, próbuje kroić, nabijać a jak mu się nie udaje to używa rączek. Sztućce oddaje dopiero jak kończy jeść. Je praktycznie wszystko, uwielbia warzywa: buraki, marchew czy pomidory. Czasami robię sałatkę z nadgryzionych przez niego pomidorów.

I oczywiście dba o dietę matki, zjada jej z talerza co się da.

Na zdjęciu jego ręka po zjedzeniu dżemu z jagód -  produkcja naszej sąsiadki.

Smakosz z niego wielki. A jak widzi jedzenie to piszczy, wyrywają sobie z bratem co się da. Starszy jak robimy zakupy juz pokazuje co trzeba kupić dla brata. 

Niby tak samo chowani a takie różne smaki.

A ja dziś zjadłam kanapkę z wędliną, jajko z majonezem, zupę pomidorową z makaronem, dwa naleśniki z serem i dwie kawy. A i bułkę z kapustą i grzybami z Biedronki.

2 komentarze:

  1. Boże, jak zobaczyłam to zdjęcie to myślałam, że to krew haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłabym w stanie robić zdjęcia krwawiącej ręki synka, ale faktycznie im dłużej się przyglądam to też stwierdzam, że wygląda na krew. Chociaż po burakach wygląda jeszcze gorzej :)

      Usuń