niedziela, 18 sierpnia 2013

Zmiany, zmiany...




Wracam do pracy zawodowej :)


     Cieszę się bardzo, jednak wiadomo wiąże się to ze znacznymi zmianami. Musimy razem z mężem opracować szczegółowy plan działania. Chłopków będziemy zawozić do babci, od września jeden idzie do przedszkola, więc wtedy jeszcze inaczej trzeba będzie działać. Teraz będę musiała bardzo mocno pilnować nowych nawyków żywieniowych.
      Myślę, że wieczorami będę przygotowywać kanapki dla męża a dla siebie jakąś sałatkę do pracy. Wtedy tez będę gotować obiad a przynajmniej zupę na dwa dni. Chłopcy będą jeść obiad u babci a my po powrocie. Mam nadzieję, że ok 16 już będziemy w domu.
        Najważniejsze to pamiętać o nie piciu kawy na czczo, i starać się coś przekąsić co jakieś 3 godz. Może to być trudne na początku ale potem wypracuję sobie jakiś rytm dnia.

1 komentarz: