sobota, 20 lipca 2013

Domowy paprykarz z kaszą jaglaną.

Dzisiejszy dzień nie był łatwy, cały dzień sama z chłopakami Ale takie dni na szczęście zdarzają się rzadko.

Zachwyciłam się ostatnio przepisem na domowy paprykarz klik i dziś go w końcu zrobiłam, wyszedł przepyszny, młodszy syn tez zjadł ze smakiem, starszy niestety nawet nie spróbował. Za to samą kaszę jaglaną jedli tak chętnie, że obawiałam się, że mi braknie do paprykarzu. Nie załączam zdjęcia bo u Pani Olgi jest i zdjęcie i przepis a ja robiłam dokładnie tak jak ona podała. Następnym razem dodam do niego jakąś rybę. Ćwiczyć dziś nie ćwiczyłam bo jak chłopaki spali to sprzątałam, gotowałam. Zrobiłam już rosół, żeby jutro móc poleniuchować.
A jeszcze kilka lat temu nie znosiłam rosołu i przeważnie w niedzielę były inne zupy. Ale jak byłam w pierwszej ciąży to go polubiłam.
Zaczęłam już jeść pieczywo - razowe, niewielką ilość.

Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie: chleb ciemny razowy 2 małe kromki +  plasterek sera żółtego+ plasterek szynki konserwowej+ pomidor+ kilka liści sałaty+ kawa+ brzoskwinia  = 330 kcal
II śniadanie:sałatka - kilka różyczek ugot. brokuła, 2 jaja, trochę ziaren słonecznika, 4 łyżki jog. natur., łyżeczka musztardy, przyprawy = 280 kcal
Obiad: kasza gryczana  ok 220 gram z kefirem 150 ml = 215 kcal
Kolacja: paprykarz domowy, ok 300 gram = ok 300 kcal

To wychodzi ok 1125 kcal.

Jadłam jeszcze pomiędzy obiadem a kolacją kilka surowych różyczek kalafiora ale już nie doliczam bo musiałabym odjąć to co mój młodszy zjadł z mojego talerza.
Zjadłam też skórkę z jabłka, ale nie zważyłam jej ;) Moi chłopcy wolą jabłka bez skórki a ja je uwielbiam.
Oczywiście piłam dużo wody niegazowanej i herbatek owocowych.

Gdybym jeszcze poćwiczyła to byłabym bardzo zadowolona ale jeszcze muszę ogarnąć kuchnię. W sumie sprzątając, gotując, opiekując się dziećmi też się spala kalorie :)

4 komentarze:

  1. Bardzo ładne menu. Podziwiam za cierpliwość przy ważeniu i wyliczaniu kalorii, ja nienawidzę tego robić :) Przy sprzątaniu mieszkanka i zabawy z dziećmi, można spalić sporo kalorii, wiem coś o tym :) Trzymaj tak dalej, a ja trzymam kciuki :) Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Waga to tak na oko, mniej więcej wiem ile co waży a kalorie liczy za mnie dieta.pl. Ja tak na razie muszę bo okazało się, że inaczej zjadałam za mało. Ale te z tego nie lubię robić i na pewno niedługo przestanę liczyć.Ja też pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń